Od prawie roku, bo przecież od września do kwietnia, to prawie rok, co nie?
Nagrałam milion bajeczek o dzieciach moich znajomych, widzę statystyki podcastu, wiem, że jest słuchany, ale zastanawiam się jakie ja będę miała podejście do uczenia języka jako rodzic. Jestem w końcu nauczycielką. Jestem pro. Wiem przecież co robić i wiem jak robić.


Czy czytanie dzieciom po angielsku jest okej? NO PEWNIE, ŻE JEST OKEJ!
Czy czytanie swojemu dziecku po angielsku jest okej? YYYY…. A CO JEŚLI COŚ ŹLE PRZECZYTAM I NAUCZĘ DZIECIAKA ZŁEJ WYMOWY?
Czy puszczenie dzieciom bajki po angielsku jest super? NO REJCZEL!
Czy puszczenie swojemu dziecku bajki po angielsku jest okej? BAJKA? ZNOWU TEN TELEWIZOR? NIE LEPIEJ ZROBIĆ COŚ KREATYWNEGO?
Czy odpalenie dzieciom podcastu językowego to dobry pomysł? SUPER! WSPIERA WYOBRAŹNIE, KREATYWNOŚĆ, UCZY JĘZYKA, SŁODKI JEŻU!
Czy odpalenie swojemu dziecku podcastu językowego to dobry pomysł? O MATKO, TO JUŻ CHYBA WOLĘ TEN TELEWIZOR…

Dzisiaj mam w głowie milion takich pytań, i zastanawiam się „kiedy podcast jest dobrym narzędziem dla rodzica”?
Czy w aucie, żeby mieć chwilę spokoju? Czy przed snem, żeby nie musieć czytać samemu? Czy do obiadu, żeby móc we względnej ciszy posiedzieć te kilka minut? Czy to są nawyki językowe? Czy to są ułatwienia językowe?

Podcasty są dobre zawsze. Kiedy chcesz tej ciszy, kiedy chcesz się napić tej kawy i nie słuchać „mamooooo, tatoooo”. Kiedy chcesz wyrobić w dziecku nawyk, ale nie jesteś mistrzem słownictwa zagramanicznego. Kiedy jedziesz w tym aucie i masz dość już kiedy kolejny raz w radio leci Murder on the dancefloor po raz tysięczny dzisiaj.

A dzisiaj zapraszam Ciebie, drogi rodzicu, do podcastu, który stworzyłam z myślą o samej sobie i o Tobie. I o latach 90, w których większość z nas dorastała.
KLIK PO 17 MINUT CISZY.

Enjoy zawsze!
Kasia.

Dodaj komentarz